Birome (historia długopisu)

Birome (długopis)

Birome nie przykuwa naszej uwagi, nie budzi emocji. W niektórych rejonach świata nazywany potocznie „biro” stał się pospolity. Po prostu długopis. Chwila, chwila… możesz teraz stwierdzić, że coś się zagalopowałem bo przecież długopis to długopis a nie żadne „birome”. W sumie masz rację, ale zacznijmy od początku.

Wszystko teoretycznie zaczęło się w XIX wieku, ale to bardziej skomplikowana sytuacja. Pracownik bankowy i działacz społeczny z Massachusetts (USA), niejaki John Jacob Loud, opatentował długopis 30 października 1888 roku. Było to pióro przeznaczone do pisania na szorstkich powierzchniach, a koncepcja opierała się na małej stalowej kulce osadzonej w gnieździe. Wynalazek miał spore wady, nie trafił na rynek, nie znalazł szerszego zastosowania i nie rozpowszechnił się, a z czasem patent wygasł. John Jacob Loud często jest pomijany przy opisach historii długopisu, gdyż pomimo pionierstwa na tę historię po prostu nie wpłynął.

Mam dla Ciebie proste zadanie domowe. Weź kartkę i za pomocą długopisu napisz na niej „Będę regularnie odwiedzać, czytać i komentować blog Panoptikum.Media”. Bardzo ładnie, teraz umieść kartkę w widocznym miejscu, a w nagrodę przeczytaj sobie dalszą część historii długopisu…

Birome.

Wszystko praktycznie zaczęło się (ponownie) w XX wieku na terenie Austro-Węgier. Urodzony w Budapeszcie węgierski Żyd, artysta i dziennikarz László József Bíró (ur. jako László József Schweiger), we współpracy ze swoim bratem chemikiem Györgyem Bíró, wynalazł długopis. Założenie konstrukcyjne było podobne, jak to z XIX wieku, ale atrament zastąpiono tuszem bazującym na tym, który był wykorzystywany w drukarniach. Tak oto 50 lat po tym, gdy John J. Loud opatentował długopis, braciom Bíró udało się stworzyć taki, który faktycznie działał.

Teraz historia nabierze rozpędu.

Bracia uciekają z Węgier przed faszystowskimi prześladowaniami. Trafiają do Paryża, gdzie patentują swój wynalazek 15 czerwca 1938 roku. Eskalacja narodowego socjalizmu zmusza wynalazców długopisu do dalszej ucieczki i ostatecznie trafiają oni do Argentyny. Tam w 1943 roku uzyskują nowy patent i wraz z przyjacielem (Juan Jorge Meyne) zakładają firmę „Bíró Pens of Argentina”. Produkt nazywają „Birome”, co jest połączeniem nazwisk wspólników Bíró i Meyne.

Popularyzacja długopisu.

Początkowo Birome było drogim produktem, raczej ekskluzywnym. Na popularyzację i upowszechnienie długopisu miały wpływ głównie trzy wydarzenia.

Podczas wojny wynalazkiem braci Bíró zainteresował się brytyjski konstruktor i producent samolotów Frederick George Miles. Nabył on patent i rozpoczął produkcję długopisów w swojej firmie Miles Aircraft. Były one przeznaczone dla pilotów RAF (Royal Air Force), gdyż w przeciwieństwie do piór wiecznych dobrze znosiły zmiany ciśnienia atmosferycznego. Dzięki temu grono użytkowników długopisu znacznie się poszerzyło.

Niejaki Milton Reynolds natknął się na długopis Birome podczas podróży służbowej do Buenos Aires w Argentynie. Kupił kilka sztuk, a po powrocie do USA założył firmę Reynolds International Pen Company. Ominął on prawa patentowe braci Bíró poprzez modyfikacje w konstrukcji i wdrożył produkcję, a jego długopisy weszły na rynek 29 października 1945. Cena 12,5usd (dzisiejsza równowartość ok 180usd) nie odstraszyła klientów i produkt okazał się sukcesem rynkowym. To doprowadziło do „Pen Wars”, czyli konfliktu prawnego z firmą Wahl-Eversharp, która właśnie wdrażała do produkcji licencjonowane Birome. Ta wojenka przyczyniła się do popularyzacji długopisów i spadku ich cen.

Z Birome zetknął się również francuski baron Marcel Bich, który w październiku 1945 roku założył firmę Société Bic. Pod koniec 1950 roku firma rozpoczęła produkcję długopisu Bic Cristal, który jest na rynku do dzisiaj. Ten prosty, tani, jednorazowy model jest najpopularniejszym długopisem na świecie a jego produkcja przekroczyła 100 miliardów egzemplarzy.

Długopisy (biro). Od lewej: dwa Bic Cristal, Parker Vector, Zenith 5, Zenith 7, Zenith 10.
Długopisy (biro). Od lewej: dwa Bic Cristal, Parker Vector Stainless Steel, Zenith 5, Zenith 7 Metallic, Zenith 10.
Tak wiem, zdjęcie nie jest wybitne. Robiłem na szybko.

Pominąłem tu wiele firm i osób, które wpłynęły na rozwój oraz popularyzację długopisów. Marki takie, jak: Fisher Space Pen Company, Ohto Co., Newell Custom Writing Instruments, Parker Pen Company, Sakura Color Products (nazwy aktualne) znalazły swoje trwałe miejsce w historii długopisu.

Długopis dzisiaj.

Tytułowy Birome jest tani, ogólnodostępny, pisze w każdej pozycji, a jego uszkodzenie albo zgubienie jest mniejszą stratą, niż utrata pióra wiecznego. Do tego dobrze sobie radzi w powietrzu i kosmosie. Wolę pisać piórem, ale doceniam długopisy i uważam, że nie bez powodu są w czołówce sprzedaży artykułów piśmienniczych. O tym, jak szeroki jest wybór można przekonać się TUTAJ (klik). W tym miejscu odsyłam do artykułu „Święta wojna: pióro czy długopis„.

Pomimo zalewu tanich, azjatyckich długopisów nie trzeba decydować się na marne jednorazówki. Szkoda zaśmiecać planetę. Każdy szanujący się producent piór ma również w ofercie solidne, trwałe i eleganckie długopisy. Korzystanie z nich przysporzy wiele radości. Wśród wielu producentów jest również nasza rodzima marka Zenith, której historia sięga roku 1934 (wtedy jako Fabryka Wiecznych Piór „Omega” M. Szaja i A. Wrocławski). O długopisach Zenith z pewnością napiszę w przyszłości.

Przygotowanie tego tekstu wymagało sporo czasu i pracy, więc zachęcam Cię do komentowania (najlepiej tutaj) oraz śledzenia tej strony na portalach społecznościowych. Poleć nas znajomym 😉

Grafika własnego autorstwa. Standardowo wszelkie prawa są zastrzeżone. W tekście pojawia się link partnerski, ale kliknięcie w niego nie przyniesie Ci żadnej szkody.

Podziel się tą treścią ze znajomymi!

About PMM

Autor tekstów. Nadworny fotograf i fotoreporter. Administrator. Cham bez szkoły, intelektualny dywersant, niespełniony artysta, oraz inteligent w czwartej części.

View all posts by PMM →

6 Comments on “Birome (historia długopisu)”

  1. Ciekawostka nie bez związku – niedawno (na przestrzeni 2 czy 3 lat) świat obiegła informacja, że ChRL opanowało technologię produkcji kulek do długopisów. Do tego czasu były importowane bodajże z Japonii.

    Mnie mocno zaskoczyła (pozytywnie) jakość pracy tanich długopisów BIC. Po tym doświadczeniu nie jestem pewien, w jaki sposób Chińczykom udaje się produkować takie g…

    1. Te kulki to poważny problem technologiczny. Polska importowała je, a następnie zakupiła linię technologiczną ze Szwajcarii. Wspomnę o tym we wpisie poświęconym długopisom Zenith.

      Bic (czy jak ktoś woli BiC) jest bardzo doświadczoną firmą. Robią te długopisy od 70 lat i faktycznie utrzymują wysoką jakość. Tym bardziej chwalebne, że jest to tani, jednorazowy produkt. Tanich wkładów i długopisów z Chin unikam, gdyż to badziew. Odpowiadając na Twoje pytanie : zapewne niedożywione dzieci pracujące na linii produkcyjnej mają negatywny wpływ na produkt końcowy…

  2. Nawet taki drobiazg, jak długopis, nie musi być jednorazową tandetą. Warto dołożyć kilka pieniążków i kupić coś konkretnego. Pokazane tu długopisy Parker i Zenith mają taką zaletę, że są na świetne, pojemne wkłady. Oczywiście wkłady markowe i nie warto wymieniać ich na egzemplarze niewiadomego pochodzenia.

    Historia długopisu robi wrażenie. Prosty przedmiot, ale miał swoje zawirowania.

    1. Jakość wkładu bezpośrednio wpływa na cały długopis i komfort jego użytkowania. To istotna różnica pomiędzy długopisem a piórem. Przyzwoity długopis nie musi być drogi, wkłady również nie kosztują fortuny. Większość ludzi niestety wybiera najtańsze i kiepskie rozwiązania.

      Bez przesadnej skromności pochwalę się, że trudno o taki opis historii długopisu w języku polskim, jaki przygotowałem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *