Lady Pank „Kryzysowa narzeczona”

Lady Pank „Kryzysowa narzeczona”

Utwór „Kryzysowa narzeczona” zespołu Lady Pank pochodzi z ich pierwszego albumu (1983), więc ma niemal cztery dekady. Przez ten czas wiele się zmieniło, ale kryzys niezmiennie powraca. Zespołu Lady Pank raczej przedstawiać nie trzeba.

Piosenka Lady Pank ma, moim zdaniem, wydźwięk dekadencki. „Kryzysowa narzeczona” niewątpliwie odnosi się do stanu wojennego, lecz nie tylko. Jednocześnie ukazuje niezrównaną ofertę całonocnych libacji podczas słuchania zakazanych stacji radiowych, biednego życia i ogólnego upadku. Brzmi kusząco, lecz niewiasta z niewiadomego powodu odrzuciła taką okazję. Trudno mi zrozumieć kobiety.

„Kryzysowa narzeczona”

Czyż powyższy wideoklip nie oddaje wspaniale klimatu lat 80tych i nie ilustruje idealnie muzyki? No i ta zgrabna pupa, która trafiła na grafikę tytułową wpisu (celowy zabieg podwajający ilość czytelników). Wszystko tu do siebie pasuje i mnie się podoba.

„Kryzysowa narzeczona” pojawiła się na debiutanckim albumie zespołu Lady Pank, który nosił słuszny tytuł: Lady Pank. Jest to ważne wydawnictwo, jedna z najlepszych płyt zespołu. Warto przesłuchać całości. Album jest dostępny na winylu!

Kryzysowa narzeczona
Mogłaś moją być
Kryzysową narzeczoną
Razem ze mną pić
To, co nam tu naważono
Mogłaś moją być
Przy zgłuszonym odbiorniku
Aż po blady świt
Słuchać nowin i uderzać w gaz
Nie jeden raz
Nie jeden raz
Nie jeden raz

Mogłaś być już na dnie
A nie byłaś
Nigdy nie dowiesz się
Co straciłaś

Mogłaś moją być
Kryzysową narzeczoną
Pomalutku żyć
Tak jak nam tu naznaczono
Mogłaś moją być
Jakoś ze mną przebiedować
Zamiast życzyć mi
Na pocztówce nie wiadomo skąd
Wesołych świąt
Wesołych świąt
Wesołych świąt

Mogłaś być już na dnie
A nie byłaś
Nigdy nie dowiesz się
Co straciłaś

Notka

Czasami mam ochotę podzielić się muzyką i myślę, że znajdzie się tu miejsce aby zaprezentować Ci jakąś piosenkę. Bez udowadniania, że mój gust jest lepszy, niż Twój. Krótko o utworze, czyli bez przegadania tematu. Taka konwencja.

Lady Pank „Kryzysowa narzeczona”

Tekst piosenki oraz jego wideoklip (pochodzący z serwisu zewnętrznego) został umieszczony w celach informacyjnych oraz edukacyjnych. Są one przeznaczone do użytku prywatnego. Wszelkie prawa do utworów umieszczonych na tej stronie przysługują ich autorom. Prosimy o kontakt w przypadku, gdy właściciel praw do utworu (tekstu piosenki, nagrania lub wideoklipu) nie życzy sobie by był on prezentowany na stronie Panoptikum.Media. Grafiki ilustrujące wpis są klatkami z wideoklipu. Publikacja na zasadach cytatu. Artykuł zawiera link programu partnerskiego (czasami umieszczamy, nie miej nam za złe)

Podziel się tą treścią ze znajomymi!

About PMM

Autor tekstów. Nadworny fotograf i fotoreporter. Administrator. Cham bez szkoły, intelektualny dywersant, niespełniony artysta, oraz inteligent w czwartej części.

View all posts by PMM →

5 Comments on “Lady Pank „Kryzysowa narzeczona””

  1. FB zablokował post informujący o tym wpisie, gdyż ponoć „naruszał standardy społeczności”. Taka ciekawostka. Podejrzewam, że chodziło o pupę na grafice tytułowej. O FB już się wypowiedziałem w tekście „Trzy słowa do Facebooka”. Uczulam Was, że na FB nie pojawiają się informacje o wszystkich publikacjach na naszej stronie i nie wiadomo, jak długo nasze konto będzie działało (banują bez uprzedzenia, wyjaśnienia i logicznego powodu). Nie uzależniajcie się od FB i odwiedzajcie naszą stronę bezpośrednio!

    Co do Lady Pank, to jest klasyka i „Kryzysowa narzeczona” jest jednym z bardziej rozpoznawalnych kawałków tego zespołu. Lubię, chętnie dałem się unieść sentymentalnej podróży w przeszłość…

  2. Nigdy nie miałem jakiś głębszych refleksji związanych z tym utworem, ale słucha się go dobrze. Z utworami jest tak, że o ich prawdziwym znaczeniu i tak zdecydują odbiorcy 😉

  3. Dobry wieczór,
    Czy też macie wrażenie, że im niżej czlowiek upadnie fizyczne, tym wyżej wzbija się metafizyczne???

    1. To zależy, czym jest ten upadek fizyczny, gdyż można to różnie zdefiniować. Ja w ubiegłym roku w związku z pandemią trochę się zapuściłem (brzuch mi urósł itp), ale nie czuję się przez to wzbogacony metafizycznie. Tym chętniej wrócę do dawnej formy.

    2. Pomimo polskich genów – nie.
      Upadek to upadek, porażka to porażka – pomimo tego, że w Polsce panuje jakaś nieustępująca moda na tłumaczenie porażek „wyższym celem” (nie wiem czy zaczęta przez chyba Mickiewicza i jego „mesjasza narodów” czy Jeszce wcześniej).
      Z innej strony – czasami życie zmusza do zmian i człowiek przyparty do ściany może się rozwinąć w innych, niespodziewanych dziedzinach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *