Sprzęt fotograficzny to bardzo nośny temat i to nie tylko wśród fachowców. Wątek przewija się często przy okazji najpopularniejszych urządzeń wykorzystywanych do wykonywania zdjęć, czyli smartfonów. Dzisiaj pochylę się właśnie nad tymi wynalazkami.
Prawdopodobnie korzystasz ze smartfona i być może jest to Twoje główne, lub jedyne urządzenie do rejestrowania obrazu. Jeśli tak to z zapewne nim fotografujesz zarówno przy okazji róznych zakrapianych imprez, jak i tematykę bardziej ambitną (ładną koleżankę w parku, zachód Słońca, architekturę itp.). Z pewnością nie zawsze efekty Cię zadowalają.
W tym miejscu przyznam Ci się, że nie uważam smartfona za narzędzie do czegoś więcej, niż fotografia imprezowa i pamiątkowa. Pomimo swojej wielofunkcyjności jest to głównie telefon a wszystkie jego inne funkcje są efektem kompromisu. Gdy coś jest do wszystkiego, to raczej do niczego się nie nadaje a z pewnością nie do pełnienia funkcji pobocznych.
Ćma
Do napisania tego wpisu zainspirowała mnie sytuacja, gdy nie mając pod ręką niczego innego wykonałem fotografię smartfonem koleżanki (pozdrawiam Aniu). Obiektem była śliczna i ogromna ćma, której uroku nie udało mi się niestety oddać. Lepiej by wyszło gdybym dysponował normalnym aparatem fotograficznym, nawet starym i amatorskim.

Z pewnością możesz mi zarzucić, że jakość powyższego zdjęcia wynika z trudnych warunków oświetleniowych (pomieszczenie) i użycia smartfona dość niskiej klasy. OK, po części będziesz mieć rację. W słoneczny dzień w plenerze i przy pomocy nowego, drogiego urządzenia najwyższej klasy z pewnością efekt by był bardziej okazały. A jednak i tak odradzam Ci inwestycję w smartfon.
Nowy smartfon z górnej półki jest dość drogi i jeśli zainwestujesz 60-80% jego ceny w markowy aparat fotograficzny to osiągniesz znacznie lepsze efekty. Im trudniejsze warunki, tym różnica w jakości będzie bardziej widoczna. Gdy myślę o efekcie, jaki mogłem osiągnąć mając przy sobie swój stary i wyeksploatowany aparat fotograficzny to mnie trafia…
Zalety smartfona w fotografii.
Oddajmy sprawiedliwość, smartfony, mają swoje zalety.
– Większość z nas nosi telefon, jak pies obrożę z zapiętą smyczą a więc mamy go zawsze pod ręką. Najlepszy aparat fotograficzny to ten, który masz przy sobie a więc smartfon jest lepszy, niż nic.
– Nowe modele smartfonów wykonują przeważnie fotografie w jakości, która wystarcza większości użytkowników. Przynajmniej w dobrych warunkach oświetleniowych. Jeśli nie interesujesz się fotografią to zapewne nie potrzebujesz niczego więcej a nawet możesz nie zauważyć różnicy.
– Smartfon daje możliwość fotografowania bez ponoszenia dodatkowych wydatków. Mając go nie musisz kupować aparatu fotograficznego (jeśli nie zależy Ci na jakości) czy dodatkowych akcesoriów.
– Wykonaną fotografię można natychmiast opublikować i podzielić się nią ze znajomymi. Nie ma potrzeby siadania przed komputerem, wykonania obróbki itp. To, że foto jest marne przeważnie publikującego nie obchodzi.
– Ostatnie to zaleta dla ignoranta i wada dla hobbysty albo profesjonalisty. Zacznę od zalety. Smartfon automatycznie poprawia fotografię sprawiając, że tuszuje brak umiejętności….
Wady smartfona w fotografii.
– …Smartfon automatycznie poprawia fotografię sprawiając, że tuszuje brak umiejętności. Jest to jednocześnie wada, gdyż znacznie traci się wpływ na ostateczny wygląd zdjęcia. Elektronika jest omylna a im bardziej nieszablonowy pomysł, tym większa szansa na to, że poprzez to poprawianie zepsuje Ci fotografię.
– Smartfon mocno ogranicza możliwość samodzielnego ustawienia parametrów podczas wykonywania zdjęcia. Ma to małe znaczenie przy fotografiach banalnych, ale chyba warto wyjść poza banał.
– Smartfon ma marny obiektyw (obiektywy) i nie da się tego zmienić. Dobry obiektyw ma zbyt dużą wielkość aby zamontować go w telefonie. Te wszystkie reklamy „fotograficznych smartfonów” o super obiektywach to półprawdy albo ordynarne kłamstwa. Praw fizyki nie da się oszukać.
– Smartfon ma fizycznie bardzo małą matrycę i nawet jeśli ma ona pierdylion megapikseli to wciąż pozostaje mikroskopijna a więc kiepska. Tu ponownie przypominają o sobie prawa fizyki.
– Smartfon jest zagrożony nieuprawnionym dostępem do znajdujących się na nim danych a więc również fotografii. W zasadzie to nawet nie zagrożenie a celowe działanie producentów. Nie masz na nim prywatności a ktoś Twoje zdjęcie może ukraść. Tu szczególną uwagę zwrócę Ci na dane wrażliwe (np. akty). Nie warto tego trzymać na smartfonie ani przez chwilę.
Aparat fotograficzny a smartfon.
Moja osobista opinia jest jednoznaczna. Jeśli interesujesz się fotografią to zainwestuj w prawdziwy aparat fotograficzny. Nie szukaj wymówek, że Cię nie stać. Stać Cię! Na zachętę wrzucę zdjęcie motylka.

Aparat fotograficzny nie musi być z górnej półki ani nowy. Sam używam przechodzonych staroci, gdyż zwyczajnie nie mam pieniędzy na nic lepszego. Choć polecam lustrzankę, to nie musi to być aż tak zaawansowany sprzęt, na początek wystarczy coś ze zintegrowanym obiektywem, jak superzoom albo zwykły markowy pstryk średniej klasy. W internecie jest ogrom ofert dobrych, używanych, niedrogich aparatów.
Na zakończenie.
Coś mi nie idzie pisanie tu o fotografii (brak czasu i natchnienia). Poradnik leży odłogiem (kiedyś go ogarnę i opublikuję), ale wątek fotograficzny na Panoptikum nie umarł i być może kolejne artykuły o sprzęcie trochę go ożywią.
Pamiętaj o tej stronie i ją odwiedzaj. Są tu teksty na różne tematy i wielu autorów. Z pewnością znajdziesz coś dla siebie.
Fotografie w nagłówku i artykule są autorstwa PMM (pwael.photo) i są chronione przez prawo autorskie. Dziękuję za uwagę i zapraszam ponownie.
Nie zaglądałem tu od eonów całych.
Więc tak i nie.
Komórki pozwalają na pewną kontrolę aparatu – czułość i czas naświetlenia można wybrać chyba w każdej, różne opcje korekty i upiększenia też są dostępne, więc można je wyłączyć w cholerę.
Komórki ze średnio górnej półki radzą sobie zaskakująco dobrze również przy marnym oświetleniu (sam się zdziwiłem wieczorno miejskimi fotkami z samsungowskiej galaktyki).
Jeśli kogoś interesuje fotografia pamiątkowo wakacyjna dobra komórka jak najbardziej da radę (bez łaski sklei panoramę z ręki czy podbije kolorystykę sklejając zdjęcia w trybie HDR).
Jeszcze nie tak dawno temu w kioskach można było kupić jednorazowe aparaty analogowe – pozwoliły one uwiecznić niezliczoną ilość wakacyjnych wspomnień, a aparat w komórce jest dużo lepszy. Skala jakby porównywać standard życie w Demokratycznej Republice Kongo i Norwegii 😉
Oczywiście jeśli ktoś ma ambitniejsze podejście dosyć szybko odbije się od ściany – przede wszystkim pod tytułem obiektywy.
Imo – biorąc pod uwagę, że wiele osób i tak ma komórki co najmniej ze średniej półki na poprawę jakości zdjęć bardziej wpłynie przestudiowanie jakiegoś podręcznika dotyczącego ogólnej kompozycji zdjęć i gry perspektywą niż zmiana sprzętu na małego i lekkiego kompakta . A jeśli ktoś ma ambicje… Wtedy aparat to tylko dodatek do obiektywów…
To fakt, że do fotografii pamiątkowej komórki wystarczają, ale i tak średniej klasy aparat kompaktowy ma lepszą optykę. Przy większym zainteresowaniu fotografią wchodzimy na poziom sprzętu z wymienną optyką, głównie lustrzanek albo lepszych bezlusterkowców.