Dwa lata Panoptikum!

Dwa lata Panoptikum!

Od luźnej koncepcji poprzez cyfrowe urzeczywistnienie idei aż do niemowlaka wypełniającego się mięsem treści i energią myśli. Trudna, ale przyjemna droga. Panoptikum ma już dwa lata i jest to dla nas bardzo radosny oraz ważny fakt.

Ten portal blogowy ma już za sobą trudne (?) początki i choć nie wszystko jest idealne, to mamy prawo czuć dumę, że nasz dwulatek jest zdrowy i prawidłowo się rozwija. Wciąż istnieje w sieci, rośnie karmiony kolejnymi wpisami (oraz pieniędzmi na utrzymanie strony). Powoli uzyskuje własną osobowość.

Panoptikum.Media nie ma czegokolwiek kopiować, ma iść własną drogą. Tę drogę tworzy chaos, różnorodność poruszanej tematyki, burza myśli, łaknienie sztuki, krytyka oraz niezgoda na pewne zjawiska. Chcemy być wiarygodni dla Ciebie oraz uczciwi wobec samych siebie.

Trudne początki?

„Witamy w WordPressie. To jest twój pierwszy post. Edytuj go lub usuń, a następnie zacznij pisać!”

Powyższy akapit rozpoczynał pierwszy wpis („Witaj, świecie!”) i był standardowym tekstem po uruchomieniu strony. Dwa tygodnie później pojawił się „Wstępniak (artykuł wstępny)”, który szybko został uzupełniony o „Start! (ujęcie techniczne)”. Tak, głównie dzięki PMM, udało się uruchomić ten twór.

Nasza początkowa aktywność była naprawdę imponująca, czym pochwaliłem się we wpisie „Miesięcznica (ujęcie techniczne)”. Pojawił się tam nawet suchar, co nie było odosobnionym przypadkiem. W zamian na pierwszą rocznicę nie było żadnego wpisu.

Odpowiadając na zadane wyżej pytanie. Początki nie były jakoś szczególnie trudne, ale wymagały dużego wkładu pracy. Jak pokazują ostatnie dwa lata, Panoptikum cierpi na brak systematyczności i okresy dużej aktywności przeplatają się z zupełna ciszą. Każdy wpis to poświęcony czas, praca czyn społeczny i satysfakcja z ukończonego artykułu. Jesteśmy, choć momentami przysypiamy.

Odrobina faktów.

Nie wszystkie plany i pomysły udało się dotychczas zrealizować, ale nie jest źle. Nasz dwulatek (a może to dwulatka?) jest zdrowy, uśmiechnięty i właśnie nasikał pod siebie.

Nasze statystyki nie są imponujące, ale się poprawiają. Dotychczas na Panoptikum pojawiło się 46 wpisów (włącznie z tym) i 145 komentarzy. W lutym odwiedzało nas średnio około 7 osób dziennie. Słabo sobie radzimy w mediach społecznościowych (może pomożesz nam promować tę stronę?), ale się nie poddajemy. Dla przykładu nasz profil Facebook pokazuje teraz 39 polubień i 46 obserwujących.

Nasze grono rozrosło się do pięciu osób (jeszcze nie wszyscy publikowali). To oznacza, że szykuje się poprawa w kwestii ilości i różnorodności wpisów. Dotychczas nikt z nas nie zapadł na marskość wątroby ani nie dorobił się psychofanki. Czerpiemy radość z tego, co tworzymy.

Co dalej?

A któż to wie? Nie mamy ambicji aby nasz dwulatek po zdaniu matury poszedł na studia i został prawnikiem albo lekarzem. Niech rośnie w zdrowiu i szczęściu, co będzie powodem radości dla nas i mam nadzieję, że również dla Ciebie. Nic więcej.

Na koniec nieśmiały apel. Odwiedzaj Panoptikum, pisz komentarze (bezpośrednio na tej stronie), wspieraj na portalach społecznościowych i polecaj znajomym. To nam da motywację i energię do dalszej pracy!

Werbalizacja krystalizującej się koncepcji.
Wybieg intelektualny.
Kontestująca publicystyka.
Różnorodna predylekcja.
Pro Arte

Grafika w nagłówku zawiera kadr z filmu „The Other” (USA, 1972). Cały czas mamy nadzieję (przynajmniej część autorów Panoptikum), że takie ilustracje do tekstów budzą Twój entuzjazm i pozytywne emocje.

Podziel się tą treścią ze znajomymi!

About Poszum

Autor Panoptikum.Media. Niepoprawny pesymista, człowiek wielu zainteresowań, koncentrat frustracji. Znany z tego, że jest nieznany.

View all posts by Poszum →

3 Comments on “Dwa lata Panoptikum!”

  1. Oby ten blog dalej istniał i rozwijał się. To fajne miejsce, gdzie można poruszać różnorodne tematy. Jednocześnie z przyjemnością czytam cudze wpisy.

    Ze swojej strony mogę zapowiedzieć, że jeszcze w tym miesiącu opublikuję dwa wpisy dotyczące muzyki, ale jednocześnie z tłem politycznym.

  2. Zostaje życzyć płodności (literackiej, żeby nie było niedomówień) i pasma sukcesów 🙂
    PS. Jak to urodziny bez tortu że striptizerką? 😉

    1. Na tort ze striptizerką nie wystarczyło funduszy, ale zjadłem z tej okazji delicje i popiłem kawą…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *