Co dalej z CD-Action? W kioskach pojawił się nowy i szczególny numer tego miesięcznika. To bardzo ważna wiadomość dla graczy i osób, które lubią czytać artykuły na poziomie.
Wiadomość o nowym numerze CD-Action jest ważna z tego powodu, że w kwietniu redakcja otrzymała od wydawnictwa Bauer wypowiedzenia. Kolejne numery ukazywały się, ale wyraźnie było widać cięcia kosztów (brak załączonych gier, jakość druku itp.). Wszystko wskazywało na to, że będzie to kolejne wartościowe pismo, które zniknie z rynku. Wydawnictwo Bauer ogłosiło poszukiwania inwestora i taki się znalazł w postaci agencji gamingowej Fantasyexpo, która wraz z prawami do marki CD-Action przejęła również pismo PC Format. Dzięki temu CD-Action pozostanie z nami!
CD-Action to ważny rozdział w historii pism poświęconych rozrywce elektronicznej. Gracze komputerowi znają ten magazyn a jeśli jest inaczej, to powinni szybko nadrobić zaległości. CD-Action obok takich pism, jak Gambler, Reset, Secret Service, Świat Gier Komputerowych, PSX Extreme,Reset i Top Secret (oraz wielu mniejszych tytułów) popularyzowało w latach 90-tych elektroniczną rozrywkę. Jest to jeden z nielicznych tytułów, które przetrwały do dzisiaj (o kryzysie rynku prasowego kiedyś jeszcze napiszemy).
CD-Action?
Wszystko zaczęło się w kwietniu 1996 roku, gdy do kiosków trafiło 12,5 tysiąca egzemplarzy pierwszego numeru pisma z załączoną płytą CD (to tłumaczy nazwę, która wtedy wydawała się bardzo nowoczesna). Była to inicjatywa wydawnictwa Silver Shark a CD-Action było w pewnym sensie wersją rozwojową starszego tytułu tego wydawcy.
PC Shareware było pismem poświęconym głównie oprogramowaniu użytkowemu na PC a każdy numer miał załączoną dyskietkę 3,5 cala z programami w wersji freeware i shareware. CD-Action rozwijało tę koncepcję, ale z położeniem nacisku na rozrywkę, drukiem lepszej jakości oraz zastąpieniem dyskietki (1,44MB danych) płytą CD (cytat z pierwszej okładki: „650MB czystej adrenaliny!!!”). To wszystko w czasach, gdy mało kto miał dostęp do internetu a czytniki CD były nowoczesnym i kosztownym rozwiązaniem (nagrywarki widziało się tylko na zdjęciach w pismach branżowych).
Już w grudniu 1996 roku na płycie dołączonej do pisma znalazła się pełna wersja gry („Prawo Krwi”), co w późniejszym okresie stało się standardem i z pewnością przyczyniło do popularności tytułu. CD-Action odniosło sukces rynkowy osiągając w 2000 roku zawrotny nakład 200 tysięcy egzemplarzy (aktualnie ok 20-30 tys i tu wracamy do wątku o kryzysie prasy). W tym rekordowym roku Silver Shark odsprzedał tytuł firmie Future Network Publishing a ta w 2001 zbyła go wydawnictwu Bauer. W sumie działo się dobrze… do czasu. Płyty CD zostały zastąpione przez DVD, pismo miało ogrom stron, posiadało wiele wartościowej treści.

Z czasem nakład zaczął się zmniejszać, rok 2018 to rezygnacja z załączania płyt na rzecz zdrapki z kodami do gier, pismo wychudło i straciło na jakości, również warstwa tekstowa zaczęła coraz częściej utykać (zawirowania kadrowe). Kwiecień 2020 to wypowiedzenia dla redakcji, które były naturalnym efektem tego, jak wydawnictwo Bauer traktowało w ostatnich latach ten tytuł.
Przyszłość?
W zasadzie to CD-Action jest reliktem przeszłości, czasów gdy o uwagę graczy konkurowało kilka a momentami nawet kilkanaście pism. Lata dziewięćdziesiąte oraz dwutysięczne, fascynujący rozwój technologii i wszechobecna różnorodność. Było więcej producentów konsol, procesorów i całych komputerów, wydawców gier i czasopism… wszystkiego było więcej. Mieliśmy większy wybór, duże korporacje nie miały jeszcze takiej kontroli nad rynkiem, jak teraz. Jakość gazet i czasopism również była przeważnie wyższa. Dzisiejszy poziom wielu artykułów z dużych portali internetowych byłby wtedy nie do zaakceptowania i ich autorzy nie mieliby szans na publikację.
CD-Action konkuruje teraz z profesjonalnymi i amatorskimi stronami internetowymi a wystarczy spojrzeć na aktualną witrynę periodyku aby stwierdzić, że coś powstrzymywało w ostatnich latach rozwój tego, kiedyś innowacyjnego czasopisma. Panoptikum to niszowy, niekomercyjny blog i możemy sobie pozwolić na amatorską, archaiczną formę strony. Lubimy tak. CD-Action to znane czasopismo o kilkudziesięciotysięcznym nakładzie i jakoś w tym przypadku nie przystoi mieć strony w stylu sprzed dwóch dekad. Internetowa konkurencja nie śpi.

Wiele osób lubi czytać prasę (my lubimy) a CD-Action, wciąż jest wyznacznikiem standardu, ostatnim sensownym, drukowanym czasopismem poświęconym grom na PC. Mowa o czymś więcej, niż recenzje gier i suche żarty, gdyż tu naprawdę kryje się jakość. W Polsce, pomimo starań największych mediów i systemu edukacyjnego, wciąż jest duża grupa ludzi doceniających słowo pisane. Jeśli ci ludzie dadzą CD-Action szansę i wyłuskają z kieszeni skromne 13zł na ponad 100 stron dobrze wydanego czasopisma to jest szansa na sukces.
CD-Action 10/2020
Nowe CD-Action 10/2020 jest 312 numerem czasopisma. Za 12,99zł otrzymujemy 124 strony (licząc okładki) i jest po prostu fajnie, jesteśmy w domu. Widać pierwszą istotną zmianę – poprawiła się jakość papieru i druku. Widać entuzjazm, chęć zmian i dążenie do tego, aby pismo było przestrzenią do realizacji ambitnych pomysłów, co ponoć było od dawna blokowane. Jest szansa na rozwój, nadzieja na to aby, dla odmiany, w polskiej prasie stało się coś dobrego.
Fantasyexpo to nie jakieś wielkie wydawnictwo a agencja skoncentrowana na grach komputerowych, osoby od lat powiązane z CD-Action. Dajmy im szansę, to fajna ekipa ludzi i właśnie łapią oddech po długim podduszaniu. Kupujmy CD-Action, wspierajmy, wejdźmy w dialog z redakcją.
Bez czytelników CD-Action nie przetrwa, ale przecież jesteśmy!
PS: Wiecej o tym, co złego działo się w CDA można przeczytać w serwisie Polygamia: Kulisy upadku CD-Action.
Tekst popełniony wspólnie przez Poszuma i PMM. Grafiki są okładkami CD-Action i screenem strony internetowej, które publikujemy na prawie cytatu (wszelkie prawa autorskie należą do ich właścicieli).
Kiedyś CDA było dla mnie głównym źródłem informacji o grach i samych gier. Piekne czasy.
Niektórzy powiedzą, że tradycyjnie wydawane magazyny to przeżytek, ale obcowanie z papierowym czasopismem to zupełne inne odczucie, niż czytanie go na ekranie komputera albo co gorsze małym ekraniku smartfona. Dla tych, którzy tej różnicy nie widzą jest dostępne CD-Action w wersji elektronicznej. Ktoś inny stwierdzi, że to wszystko jest za darmo w internecie i nie ma sensu płacenia za prasę. W internecie jest bardzo wiele, ale sporo artykułów i wszelkich filmików to językowa i merytoryczna żenada. CD-Action oraz sporo innych, tradycyjnych czasopism (choć te dobre i ambitne znikają z rynku a chłam zostaje) mają poziom artykułów na wysokim poziomie. Warto docenić różnicę pomiędzy recenzją doświadczonego i potrafiącego posługiwać się słowem dziennikarza a nastolatka z przerostem ambicji. Zachęcam do sięgnięcia po CD-Action i inne papierowe czasopisma. Nie, nie jesteśmy powiązani z żadnym wydawnictwem, to nie jest kryptoreklama a efekt przemyśleń.